Kinderbal nie jest zwykła imprezą,to prawdziwe wyzwanie dla niejednego,nawet najbardziej doświadczonego kucharza:)
Już od jakiegoś czasu zastanawiałam się czym uraczyć gości na przyjęciu urodzinowym mojej córki.Nie są to zwykli "konsumenci" tylko małe niejadki,wiec przygotowanie wydawało się być wielkim wyzwaniem.Szperałam w internecie,w gazetach i rodzinnych zbiorach,aby znaleźć coś co zadowoli nawet najbardziej grymaśnego malucha.I tak w dzień imprezy mój dom pachniał min.wanilią,pomarańczą,truskawkami.Gdy tylko otworzyły się drzwi do pokoju,w którym przygotowałam stół ze smakołykami,na małych buźkach pojawiły się słodkie uśmiechy.Nigdy nie zapomnę słów mojej córki:" mamo,ale mamy ładny nowy stół-mniam,mniam:)". Po wielu godzinach spędzonych na przygotowaniu imprezowego stołu przyznam,że było warto:)
Pizzerinki |
Hot dogi |
Serniczki i imprezowy arbuz |
Oczywiście bez tortu nie było by imprezy:)
Co najważniejsze solenizantka zadowolona jak nigdy,goście najedzeni i uśmiechnięci.Zabawa jak zwykle świetna w tym gronie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz