Zdjęcie przedstawia wczorajszy ekstrakt,więc nie nabrał jeszcze odpowiedniej,ciemno-brązowej barwy.Dodaję już teraz,żebyście zdążyli przygotować go jeszcze przed świętami.
Składniki:
- 0,5 litra wódki (boże być Rum lub Brendy,ale wówczas zmieni się również aromat)
- 3 laski wanilii
- szczelna karafka
Do karafki wlewamy alkohol i dodajemy do niego rozcięte wzdłuż laski wanilii.
Ekstrakt będzie idealny już po miesiącu,ale im dłużej stoi,tym jest bardziej esencjonalny.
Przechowujemy go w suchym,chłodnym i zaciemnionym miejscu-lodówka absolutnie się nie nadaje.
Alkohol możemy na bieżąco uzupełniać laski wanilii również (nawet te bez nasionek się nadają)Ważne jest to,żeby nie zrażać się do intensywnego zapachu wódki w wypiekach wyparuje i pozostanie nam tylko przyjemna,słodka nuta wanilii.Co 2 dni dobrze jest wstrząsnąć naczyniem.
Proste i super praktyczne, ale mam pytanie: jaką ilość takiego ekstraktu dodaje się do np. ciasta?
OdpowiedzUsuńJa dodaję zazwyczaj koło łyżeczki,ale jest to bardzo subiektywne.Trzeba zaufać zmysłowi węchu:)
UsuńSuper, jeszcze nie robiłam, muszę to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiałam się nad jego przygotowaniem, szczególnie, że w sklepach jest wręcz niedostępny. :)
OdpowiedzUsuńjuż nastawiłam :)
OdpowiedzUsuńTeż robię sama i bardzo jestem zadowolona. Dodaję zazwyczaj łyżkę, ale zdarza mi się więcej :) Mój ma tylko więcej lasek wanilii w sobie, bo niecierpliwa jestem :)
OdpowiedzUsuńteż dziś zrobiłam:) juz sie nie moge doczekać kiedy nabierze tzw "mocy urzędowej", pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzed Wielkanocą wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMam mam mój stoi w szafeczce.Nie wyjmuję z niego lasek wanilii dzięki czemu nabiera większego aromatu :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam cukier, teraz pora na ekstrakt:)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, takiego domowego ekstraktu nigdy nie robiłam, a że w Lidlu zakupiłam na promocji laski wanilii to wypróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuń